Sandemo Margit - Saga o Ludziach ...

Sandemo Margit - Saga o Ludziach Lodu 13 - Åšlady szatana, Zachomikowane, saga o ludziach lodu

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
MARGIT SANDEMO�LADY SZATANASAGA O LUDZIACH LODUTom XIIIROZDZIA� IPierwsze zniszczenia, przy kt�rych odkryto �lady Szatana, dokonane zosta�y ju� dawno temu, mniej wi�cej w czasie gdy Villemo powr�ci�a do domu ze swej pe�nej przyg�d podr�y i wreszcie odnalaz�a spok�j przy Dominiku i nowo narodzonym synu.Pog�oski o tych zniszczeniach na razie jeszcze nie dotar�y do nikogo z Ludzi Lodu. Potomkowie rodu nigdy nie s�yszeli nic o �ladach Szatana, gdy� naocznym �wiadkom nie dane by�o prze�y� na tyle d�ugo, by mogli z kimkolwiek podzieli� si� swymi spostrze�eniami.D�ugi czas mia� up�yn��, nim mieszka�cy Norwegii zacz�li zwraca� uwag� na niewyt�umaczalne zdarzenia, maj�ce miejsce w ich kraju.A nawet kiedy pojawi�y si� pierwsze niepokoj�ce wie�ci, pochodzi�y one z tak daleka, �e ich echo nie dociera�o do Grastensholm.Wysoko w g�rskiej dolinie, w g��bi kraju, daleko na p�noc od okr�gu Akershus, z g�r zesz�o co� nieznanego.By� rok 1684. Syn Villemo i dw�jka pozosta�ych dzieci w rodzie osi�gn�a ju� wiek siedmiu lat.Dziwy, kt�re w�wczas si� zdarzy�y, by�y jednak tak trudne do uchwycenia, �e tylko nieliczni zwr�cili na nie uwag� lub o nich us�yszeli. A w ka�dym razie nadal nie nale�eli do nich Ludzie Lodu.By�y na przyk�ad dwie kobiety, kt�re sz�y kiedy� gliniast� wiejsk� drog� w odosobnionej g�rskiej dolinie. Dzie� by� przenikliwie zimny i wietrzny, wiatr szele�ci� w�r�d suchych wrzos�w. Mocniej otuliwszy si� szalami, niemal zgi�te wp� w obronie przed uderzeniami wiatru �piesznie wraca�y do domu. Porozumiewa�y si� krzykiem.Jedna z nich pochyli�a si� do ziemi, wskazuj�c co� palcem.-�Widzia�a�? Idziemy tym �ladem ju� od d�u�szej chwili.Druga, opowiadaj�ca z przej�ciem o swym reumatyzmie, niczego dotychczas nie zauwa�y�a. Teraz i ona si� pochyli�a i rzek�a nieswoim g�osem:-�To wygl�da... Czy to zwierz� t�dy sz�o, czy cz�owiek? Jak s�dzisz?-�Powiedzia�abym, �e jedno i drugie�- odpar�a pierwsza z uczuciem mrowi�cego niepokoju.-�Ale przecie� tu jest tylko jeden trop!-�Tak, i to w�a�nie jest niezwyk�e.Odwr�ci�y si�, by obejrze� �lady dok�adniej, ale stwierdzi�y, �e zatar�y je w�asnymi krokami.-�Zauwa�y�am je ju� tam, gdzie �cie�ka schodzi z g�r�- rzek�a pierwsza i westchn�a w poczuciu bezradno�ci gdy� droga przed nimi by�a bardziej ubita i �lady znikn�y. Kobietom pozosta�y tylko trzy pary �lad�w do ogl�dania. By�y jednak dostatecznie wyra�ne. Odcisk bosej ludzkiej stopy i czego�, czego nie potrafi�y rozpozna�.-�Boso, o tej porze roku?�- zdziwi�a si� jedna.-�To wygl�da jak...�- wymamrota�a druga kobieta.�- Panie Bo�e w niebiosach, Wszechmocny Ojcze, Stworzycielu nieba i ziemi, zbaw nas ode z�ego!Obydwie ruszy�y biegiem, a� �opota�y ich czarne sp�dnice. Przera�one, p�dzi�y d�ugimi susami ku zabudowaniom.Zdyszane wpad�y do domu jednej z nich. Kobieta zmusi�a m�a, by poszed� za nimi. Nie wierzy� ich s�owom i bardzo by� nierad, �e wyrwa�y go z poobiedniej drzemki.Kiedy jednak dotar� na miejsce i ujrza� �lady, wida� by�o, jak w jednej chwili poblad�. U�ama� �wierkow� ga��zk� i zatar� je starannie. Drugim ko�cem ga��zki wyry� w glinie na drodze g��boki krzy�.-�Nic o tym nie m�wcie�- szepn��.�- Nie mo�emy dopu�ci� do tego, by ludzie zacz�li masowo opuszcza� wiosk� w samym �rodku wiosennych rob�t. Namalujcie smo�� krzy�e na domach i wszystkich. budynkach gospodarczych, w drzwi wbijcie �elazo i dzi� w nocy zapalcie woskowe �wiece! A teraz chod�my do ko�cio�a, pom�dlmy si�!To byli pierwsi �wiadkowie, kt�rzy ujrzeli owe �lady i kt�rym dane by�o prze�y�.Up�yn�y kolejne dwa lata.W niewielkiej dolinie nieco dalej na po�udnie ludzie zdali sobie spraw�, �e kto� czyni w�r�d nich z�o. Przypominali sobie niezwyczajne wypadki �miertelne, kt�re przytrafia�y si� od czasu do czasu w ci�gu ostatnich paru lat... Dostrzegali mi�dzy nimi jaki� tajemniczy zwi�zek. Kto� musia� si� za tym kry�.Nie by� to nikt z wioski. To kto�, kto schodzi� noc� z g�r, by ukra�� po�ywienie, a je�li kt�ry� z mieszka�c�w stan�� z�odziejowi na drodze, gin�� zawsze gwa�town�, nag�� �mierci�.Widzieli �lady niezgrabnych but�w lub raczej �apci, zrobionych najpewniej z kory. Dziwne �lady, kt�re przera�a�y i wprawia�y w os�upienie. Prawa stopa... Nie potrafili powiedzie�, co to jest. Du�o kr�tsza, jakby odr�bana...Wystawiali wi�c stra�e. Gdy silni, niestrachliwi m�czy�ni z wioski czatowali, by pojma� z�odzieja i zab�jc�, on wtedy jak gdyby... Tak, mo�e to dziwne wyra�enie, ale przysz�o na my�l wszystkim bez wyj�tku. Wtedy on jak gdyby ich zwietrzy�. Zwietrzy��- nieprzyjemne s�owo przywodz�ce na my�l zwierz�! Wyczuwali jego obecno�� w pobli�u... A potem nagle znikn�� i nigdy ju� go we wsi nie widziano.Z kraju jednak stopniowo nap�ywa�y opowie�ci o istocie, kt�ra kry�a si� przed lud�mi, a w nocy okrada�a ich spichrze. O istocie, na kt�r� wioskowe psy nie szczeka�y, lecz ucieka�y przed ni� z podkulonym ogonem i �a�osnym skomleniem.Tras� w�dr�wki stwora po kraju dawa�o si� prze�ledzi�. Kierowa� si� na po�udnie kr�t� drog�, wzd�u� kt�rej od czasu do czasu znale�� mo�na by�o jego dziwne �lady. Zwano je �ladami Szatana. A ze �ladami Szatana sz�a w parze krew i �mier�.Czasami znika� na d�ugo, jakby poch�on�a go ziemia, i ludzie zn�w mogli odetchn�� z ulg�. Po pewnym jednak czasie �lady na powr�t si� pojawia�y, straszliwsze ni� kiedykolwiek przedtem.Wydawa�o si�, �e stw�r posiada ogromn� si��, a spos�b, w jaki poszczeg�lne ofiary ponosi�y �mier�, bardzo si� r�ni�. Czasami te� obwiniano go o czyny, kt�rych nigdy nie pope�ni�. Wygodnie by�o mie� koz�a ofiarnego. Kiedy owce zgin�y z pastwiska, od razu histerycznie krzyczano o nied�wiedziu czy wilku, a kiedy w sporze o miedz� zdarzy�o si� zabi� s�siada, wtedy m�wiono, �e potw�r zn�w grasuje...Jasne jednak by�o, �e istnieje jaka� z�a istota, kt�ra gdzie� si� ukrywa.W ko�cu pog�oski dotar�y i na Grastensholm. Ale Niklas, kt�ry gospodarowa� teraz na dworze, nie po�wi�ca� im wiele uwagi. Takie przes�dne gadki ci�gle kr��y�y doko�a.W ostatnich latach na dworach zasz�y wielkie zmiany.Ojciec Niklasa, Andreas, nadal zajmowa� si� Lipow� Alej�, ale Eli ju� nie �y�a. Stary Brand wyszed� kiedy� na burz� �nie�n� i potem przez ca�� zim� walczy� z chorob�, kt�ra zaleg�a mu w piersiach, a� w ko�cu musia� si� podda�. Wdowcem zosta� tak�e Mattias na Grastensholm. I zn�w potwierdzi�a si� stara, znana prawda. R�d Ludzi Lodu nale�a� do d�ugowiecznych, dlatego jego cz�onkowie skazani byli na do�ywanie swoich dni w samotno�ci. Mattias szczerze radowa� si� faktem, �e jego c�rka Irmelin wraz z zi�ciem Niklasem zdecydowali si� z nim zamieszka�, on bowiem nigdy nie by� prawdziwym gospodarzem. A dop�ki Andreas zajmowa� si� Lipow� Alej�, wszystko sz�o tam dobrze.Kaleb by� wyj�tkiem od regu�y, �e p�nego wieku do�ywali tylko Ludzie Lodu. Po tym, jak Villemo przenios�a si� do Szwecji ze swoj� rodzin�, on i Gabriella zostali na Elistrand sami.Cz�onkowie rodu zebrali si� na wielkim zje�dzie, by zastanowi� si� nad przysz�o�ci�. Na dw�ch dworach nie by�o dziedzic�w, stwierdzono wi�c, �e Alv, syn Irmelin i Niklasa, z czasem stanie si� maj�tnym cz�owiekiem. To on w�a�nie przej�� mia� odpowiedzialno�� za Lipow� Alej� i Grastensholm, a tak�e zarz�dza� Elistrand w imieniu syna Villemo, Tengela, kt�ry powinien zosta� w Szwecji. Wszystko to naturalnie sta� si� mia�o, gdy starsze pokolenie wycofa si� z czynnego �ycia.Tak�e w Szwecji Mikael zosta� sam. Na sw�j spos�b �a�owa� Anette, ale z drugiej strony doskonale czu� si� z synem Dominikiem i synow� Villemo, a zw�aszcza z wnukiem, Tengelem III. Po tym, jak ucich�y neurotyczne narzekania Anette, rodzina bardzo si� ze sob� zwi�za�a.Du�o gorzej sprawa przedstawia�a si� w Danii. Co prawda Lena �y�a szcz�liwie wraz ze swym Orjanem i c�rk� w Skanii, ale w Gabrielshus Tristan, niczym zb��kana dusza, kr��y� po przera�aj�co pustych komnatach. W wieku dziewi��dziesi�ciu lat podda�a si� �mierci Cecylia. Weso�y, pe�en rado�ci �ycia Tancred ku rozpaczy wszystkich poleg� ju� w wojnie snapphan�w, a jego �ona Jessica pad�a ofiar� zarazy.Tristan zosta� sam i wydawa�o si�, �e nie planuje ma��e�stwa. Czemu, zreszt�, mia�oby ono s�u�y�? Wiedzia�, �e nigdy nie b�dzie mie� dzieci, w og�le nie nadawa� si� do �eniaczki. Tristan... Jego imi� znaczy�o tyle, co �urodzony dla smutku�. Nigdy �adne imi� do nikogo lepiej nie pasowa�o!Zosta� wi�c sam na wielkim dworze, bez dziedzica bowiem Christiana, c�rka Leny, mia�a dom swego ojca w Skanii, kt�ry w zupe�no�ci jej wystarcza�.Dwa rody do�ywa�y swego kresu. R�d Meiden�w mia� wygasn�� wraz ze �mierci� Mattiasa, a Paladin�w�- Tristana. Mniej tragiczne wydawa�o si�, �e �wie�o utworzone nazwisko Elistrand mia�o przesta� istnie� wraz z Kalebem i Gabriell�. Nazwisko Paladin by�o z nich trzech najstarsze i najdostojniejsze. Tristan by� rad, �e dziadek Alexander nie wiedzia�, jak potoczy�y si� losy jego rodu.Mikael, obecnie g�owa wszystkich Ludzi Lodu, bardzo niepokoi� si� takim rozwojem sytuacji. Nowe pokolenie liczy�o tylko trzech cz�onk�w: Alva, Christian� i Tengela III. Mia� nadziej�, �e owocem zawartych niegdy� ma��e�stw b�dzie naprawd� wielu potomk�w. By�y to chyba jednak zbyt du�e wymagania w stosunku do dziedzic�w Ludzi Lodu, nie obdarzanych na og� licznym potomstwem.Plotki o przedziwnej, niewidzialnej istocie pojawiaj�cej si� gdzie� w Norwegii nie martwi�y nikogo w rodzie. Dopiero gdy wydarzy�o si� co� szczeg�lnego, przebudzi� si� ca�y klan Ludzi Lodu. Zaskoczony, przera�ony i nie dowierzaj�cy.W roku 1695 ujrzano stwora po raz pierwszy.Pewnej ksi�ycowej nocy znany w okolicy pijaczyna zataczaj�c si� wraca� z gospody do domu. Gdzie� w po�owie drogi zasn�� w rowie w�r�d stokrotek i... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jutuu.keep.pl