Sam Williams - W obronie wolności

Sam Williams - W obronie wolności, ~△~23 pary chromosomów, Cooltur@, E-book i różne pisma, Media i technologia

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
W OBRONIE WOLNOŚCI
Tytuł oryginału: Free as in Freedom
Tłumaczenie: Krzysztof Masłowski
(c) 2003 Wydawnictwo Helion.
Authorized translation of the English edition (c) 2002 Sam
Williams. 
This translation is published and sold by permission of OReilly
& Associates, Inc., 
the owner of all rights to publish and sell the same.
Permission is granted to copy, distribute and/or modify this
document under the terms of the GNU Free Documentation
License, Version 1.1 or any later version published by the Free
Software Foundation; with the Invariant Sections being no
invariant sections, with the Front­Cover Texts being no
invariant sections, and with the Back­Cover texts being no
invariant sections. A copy of the license is included in Appendix
C, GNU Free Documentation License. All images are to be
included vebatim when the document is copied, distibuted, or
modified under the terms of the GFDL.
Polish language edition published by Wydawnictwo Helion.
Copyright (c) 2003
Wszystkie znaki występujące w tekście są zastrzeżonymi
znakami firmowymi bądź towarowymi ich właścicieli.
Autor oraz Wydawnictwo HELION dołożyli wszelkich starań, by
zawarte w tej książce informacje były kompletne i rzetelne. Nie
biorą jednak żadnej odpowiedzialności ani za ich
wykorzystanie, ani za związane z tym ewentualne naruszenie
praw patentowych lub autorskich. Autor oraz Wydawnictwo
HELION nie ponoszą również żadnej odpowiedzialności za
ewentualne szkody wynikłe z wykorzystania informacji
zawartych w książce.
Wydawnictwo HELION
ul. Chopina 6, 44­100 GLIWICE
tel. (32) 231­22­19, (32) 230­98­63
e­mail: helion@helion.pl
książek)
Drogi Czytelniku!
Jeżeli chcesz ocenić tę książkę, zajrzyj pod adres 
Możesz tam wpisać swoje uwagi, spostrzeżenia, recenzję.
Mojej żonie Tracy
PODZIĘKOWANIA
Specjalne podziękowania należą się Henningowi Gutmannowi
za zainspirowanie mnie do napisania tej książki. Dziękuję także
Baronowi Oasowi za uprzednie zasugerowanie tego pomysłu
Tracy. Dziękuję Laurie Petrycki, Jeffreyowi Holcombowi i
pozostałym osobom z OReilly & Associates, a szczególnie
Timowi O'eilly za poparcie udzielone tej książce. Wyrazy
uznania należą się grupie osób sprawdzających tekst, a byli to:
Bruce Perens, Eric Raymond, Eric Allman, Jon Orwant, Julie i
Gerard Jay Sussman, Hal Abelson oraz Guy Steele. Mam
nadzieję, że obecna wolna od błędów wersja dała Wam wiele
radości. Dziękuję również Alice Lippman za wywiady,
ciasteczka i fotografie. Wreszcie moja rodzina: Steve, Jane, Tish
i Dave ­ im składam równie gorące podziękowania. Na koniec
wyrażam wdzięczność Richardowi Stallmanowi za to, że nie
zabrakło mu serca ani cierpliwości, gdy "pokazywał mi kod". 
­ Sam Williams
WSTĘP
Działalność Richarda M. Stallmana mówi sama za siebie: od
udokumentowanych kodów źródłowych, przez liczne publikacje,
po zarejestrowane rozmowy i wywiady. Niewiele jest osób, które
tyle wysiłku wkładają w przekazanie innym swoich myśli i
przekonań. 
Taka otwartość ­ użyjmy na chwilę tego niestallmanowskiego
określenia ­ jest niecodzienna. Żyjemy przecież w
społeczeństwie, które traktuje informację, a zwłaszcza
informację osobistą, jako towar. Zatem rodzi się pytanie,
dlaczego istnieje ktoś, kto chce dzielić się z innymi taką masą
informacji, nie żądając nic w zamian.
Jak przekonamy się w kolejnych rozdziałach, poczynania
Stallmana nie są w pełni altruistyczne. Każdy program,
przemówienie i zapisany bon mot ma przypisaną cenę, która
jednak nie określa płatności w znaczeniu, do jakiego ludzie
przywykli. 
Nie jest to ostrzeżenie lecz zwykłe stwierdzenie faktu. Jako
ktoś, kto spędził ostatni rok na wygrzebywaniu faktów z życia
Stallmana, mogę się obawiać wystąpienia z krytyką jego
dorobku. "Nigdy nie podejmuj walki z kimś, kto kupuje
atrament beczkami" ­ mawiał Mark Twain. Trudno się pokusić
o napisanie wyczerpującej biografii kogoś takiego jak Stallman,
który każdą swą myśl podaje do publicznej wiadomości. 
Czytelników, którzy zdecydują się poświęcić kilka godzin na
przewertowanie tej książki, zapewniam, że znajdą tu fakty i
cytaty, których nie da się odszukać na stronach internetowych
za pomocą Google lub innej wyszukiwarki. Ale dostęp do tych
informacji kosztuje. Kupując książkę, płacicie zań w tradycyjny
sposób, zaś w przypadku wersji elektronicznej opłata jest
pobierana jak za wolne oprogramowanie1. Dzięki wydawnictwu
OReilly & Associates książka ta jest rozprowadzana na
zasadzie Licencji Wolnej Dokumentacji GNU2, co oznacza, że
każdy może jej tekst poprawiać, tworzyć własną wersję i
upowszechniać na zasadzie tej samej licencji.
Jeżeli czytacie wersję elektroniczną i wybieracie drugi rodzaj
płatności, tzn. chcecie przyczynić się do poprawienia treści ku
pożytkowi następnych czytelników, czekam na Wasze teksty.
Wersję w formacie html publikuję od czerwca 2002 r. pod
regularne uaktualnianie i rozszerzanie tekstu Free as In
Freedom. Jeżeli zamierzacie wziąć udział w tym
przedsięwzięciu, czyli wybieracie drugą formę płatności,
przeczytajcie dodatek C, gdzie zostały podane Wasze prawa
wynikające z Licencji Wolnej Dokumentacji GNU.
I jeszcze uwaga końcowa: książka, którą trzymacie w ręku, to
robota dziennikarska lecz również dokumentalna. Podczas jej
pisanie i przygotowywania do druku korzystałem zlicznych
uwag i komentarzy wielu uczestników opisywanych wydarzeń,
łącznie z samym Richardem Stallmanem. Uświadomiliśmy
sobie wówczas, że w tekście zostało zawarte wiele informacji
technicznych, których dokładniejsze lub lepsze wyjaśnienie
bardzo ułatwiłoby lekturę. Ponieważ książka została wydana na
zasadach Licencji Wolnej Dokumentacji GNU, akceptujemy
wszelkie poprawki, tak jakbyśmy robili w przypadku
opublikowania wolnego oprogramowania. Zaakceptowane
zmiany zostaną włączone do wersji elektroniczne oraz, być
może, także do przyszłej wersji drukowanej. Jeżeli chcecie się
przyczynić do podniesienia jakości i wartości tej książki,
możecie przesłać mi informację na adres sam@inow.com.
Przypisy
1 Termin angielski "free software" bywa tłumaczony różnie;
zwykle jako "wolne oprogramowanie" lub "bezpłatne
oprogramowanie". Istnieje Free Software Foundation, na której
home.pl.html znajdujemy nazwę "Fundacja Wolnego
Oprogramowania", zaś "Słownik terminów komputerowych"
wydawnictwa Prószyński i S­ka nazywa ją "Fundacją na rzecz
Bezpłatnego Oprogramowania". Sądząc, że twórcy strony
fundacji lepiej wiedzą, jak się ich organizacja nazywa,
przyjmuję nazwę "wolne oprogramowanie", tym bardziej, że ta
forma jest bliższa wersji angielskiej ­ przyp. tłum.
2 GNU Free Documantation Licence. GNU to rekurencyjny
akronim zdania 
,,GNUs Not Unix',czyli ,,GNU to nie Unix'. Więcej informacji
można znaleźć pod adresem WWW podanym w poprzednim
przypisie ­ przyp. tłum. 
1 GDY POTRZEBNA DRUKARKA
Obawiam się Greków, nawet gdy przynoszą dary
­ Wergiliusz
Eneida
Nowa drukarka znowu się zacięła.
Richard M. Stallman, programista w Laboratorium Sztucznej
Inteligencji1 w Massachusetts Institute of Technology2
(zwanym w skrócie AI Lab), dotkliwe odczuł odkrycie tego
uszkodzenia. W godzinę po posłaniu do druku 50­stronicowego
pliku 27­letni Stallman oderwał się na chwilę od zajmującej go
pracy i poszedł po dokumenty. Po dotarciu do drukarki znalazł
tylko cztery wydrukowane strony, co gorsza ­ nie były to strony
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jutuu.keep.pl