SZ094. Shaw Chantelle - W zamku nad Loara, Książki - Literatura piękna, Światowe Życie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Chantelle Shaw
W zamku nad LoarÄ…
PROLOG
Sierpień
-
Oczywiście, że nie zapłaciliśmy Jean-Luco-
wi za to, by się z tobą ożenił! - wykrzyknęła
z oburzeniem Sarah Dyer. - Chociaż przyznaję,
że istotnie wchodziły tu w grę pewne bodźce
finansowe.
- Och... - wyszeptała Emily.
Nie były sobie z matką bliskie, mimo to u niej
szukała pomocy, gdy przeżywała ciężkie chwile.
Ale Sarah, zamiast okazać współczucie, wbiła
ostatni gwóźdź do trumny. Emily pomyślała, że
po tym, co teraz usłyszała, absolutnie nie może
zostać z Lukiem.
- Kochanie, musisz zrozumieć, że Jean-Luc
Vaillon nie jest podobny do innych mężczyzn.
Nie zdobywa siÄ™ wielomilionowego majÄ…tku, jeÂ
śli nie potrafi się postępować bezwzględnie. Twój
mąż jest przede wszystkim biznesmenem.
- Wiem - mruknęła Emily.
Nie trzeba jej było przypominać o tym, jak
bardzo Luc zatraca siÄ™ w pracy. Mimo to jakoÅ›
6
CHANTELLE SHAW
by się pogodziła z jego nieustannymi podróżami
służbowymi i długimi godzinami spędzanymi
w biurze, gdyby tylko mogła mieć nadzieję, że ją
pokocha.
- Emily, kłopot z tobą polega na tym, że jesteś
romantyczką - kontynuowała matka, widząc jej
smutek. - Może Jean-Luc rzeczywiście flirtuje ze
swojÄ… sekretarkÄ…, ale to ty jesteÅ› jego żonÄ… i w najÂ
lepszym interesie wszystkich jest, byÅ› niÄ… pozoÂ
staÅ‚a. Ciąża może spowodować wielki stres - doÂ
dała, rzucając okiem na ogromny brzuch Emily.
- Gdy dziecko się urodzi, wszystko wróci do
normy. Zobaczysz.
Ale co jest normą? - zastanawiała się Emily.
Nie minęło wiele czasu od ślubu, a już zdążyła się
zorientować, że jej rola jako żony Luca ogranicza
siÄ™ w zasadzie tylko do wspólnego sypiania. SzaÂ
lony seksualny pociąg, który zaistniał między
nimi od pierwszej chwili, byÅ‚ wÅ‚aÅ›ciwie ich jedyÂ
nÄ… formÄ… porozumienia. Poza nim nie mieli nic.
W parku, przez który wracała do domu, było
gwarno. CaÅ‚e rodziny korzystaÅ‚y z piÄ™knej pogoÂ
dy późnego lata. Emily przyglÄ…daÅ‚a siÄ™ mężczyźÂ
nie z maÅ‚ym chÅ‚opczykiem, którzy puszczali lataÂ
wiec. W sercu poczuła szarpnięcie bólu. Jej syn
nigdy nie będzie się cieszył taką radosną zabawą
z ojcem. Co ma zrobić? Zostać i dla dobra dziecka
nie zauważać, że mąż jest niewiernym kłamcą?
Ale nawet to nie było najgorsze. Najgorsze było
W ZAMKU NAD LOARÄ„
7
to, że Jean-Luc nie chciaÅ‚ dziecka. Jego przerażoÂ
ne spojrzenie, gdy dowiedział się o ciąży, i chłód,
z jakim się do niej odnosił, tylko wzmacniały jej
przekonanie, że ich małżeństwo było błędem.
Od jak dawna trwa romans z sekretarkÄ…? - rozÂ
myślała, coraz bardziej nieszczęśliwa. Robyn
Blake pracowała u niego od lat i od samego
poczÄ…tku nigdy nie przepuÅ›ciÅ‚a okazji, by podÂ
kreślić, że z Lukiem łączy ją wyjątkowa więź. Bo
była nie tylko zwykłą pracownicą. Była także
wdową po jego bracie. Emily próbowała odpędzić
od siebie zazdrość i nie myÅ›leć o wyraźnie widoÂ
cznej sympatii, jakÄ… jej mąż darzy osobistÄ… asysÂ
tentkę. Teraz jednak miała niezbity dowód, że
Robyn naprawdÄ™ jest kochankÄ… Luca, i poczucie
zdrady było nieznośne.
A co z dzieckiem? Radość, gdy badanie USG
wykazało, że to chłopczyk, zwarzył smutek, bo
Luca nie było przy niej. Ze wszystkich cierpień,
jakie jej przysporzyÅ‚, to byÅ‚o najgorsze. Nie pofaÂ
tygował się do szpitala, gdzie poszła na badanie
USG. Nie poÅ›wiÄ™ciÅ‚ ani chwili, by zobaczyć maÂ
giczne, pierwsze zdjęcie ich dziecka, i musiała
pogodzić się z faktem, że nic go to nie obchodzi.
Nawet gdy mu powiedziała, że będą mieli syna,
jego postawa się nie zmieniła. Z każdym dniem
wydawał się coraz bardziej daleki. Jego obojętna
uprzejmość sprawiała jej wielki ból. Chyba lepiej
będzie odejść teraz, zanim dziecko się urodzi, niż
8
CHANTELLE SHAW
cierpieć, gdy się okaże, że jego ojciec ma kawał
lodu w miejscu serca.
JeÅ›li porzuci Luca, bÄ™dzie rozpaczliwie nieÂ
szczęśliwa, ale pozostanie z nim mogÅ‚oby jÄ… zaÂ
bić, pomyślała, a z jej gardła wydarł się szloch.
A może dać mu jeszcze jedną szansę? Może
było jakieś racjonalne wyjaśnienie tego, że noc
po powrocie z Australii spędził z Robyn, zamiast
wrócić do domu, do niej? Rozpacz jÄ… przytÅ‚aÂ
czała.
To koniec, powiedziaÅ‚a sobie, zagryzajÄ…c warÂ
gę aż do krwi. Luc jej nie kocha i, trzeba mu to
przyznać, nigdy nawet nie udawaÅ‚ miÅ‚oÅ›ci. ReweÂ
lacja matki, że ożeniÅ‚ siÄ™ z niÄ… w ramach finanÂ
sowej umowy, tylko uwiarygodniła ten fakt.
A ona kochała go tak bardzo, może za bardzo.
Był jej życiem, jej racją istnienia. W tej chwili
poczuÅ‚a, jak dziecko siÄ™ porusza, jak nóżka rozÂ
piera siÄ™ w jej brzuchu. Teraz ma nowÄ… racjÄ™
istnienia, napomniała się ostro.
Zatrzymała taksówkę i podała adres swojej
przyjaciółki Laury.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]