SamotnikAgata recenzja O ...

SamotnikAgata recenzja O Objawieniach w Medziugorju, rys.S.Sz

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Agata Samotnik
O Medziugorju inaczej niż Dorota Rafalska ...
(recenzja książki ks. M.Arkuszyńskiego "O objawieniach w Medziugorju")
W ostatnich latach ukazało się wiele książek i publikacji internetowych
podejmujących tematykę Medziugorja. Jest wśród nich książka Doroty Rafalskiej pt.
Medjugorje: prawda czy fałsz. Identyfikacja domniemanych >>objawień<< z Medjugorje w
świetle kryteriów teologiczno – psychologicznych
, wydana w Lublinie w 2003, na którą
powołują się inni autorzy w przekonaniu, że praca ta – wydana jako publikacja naukowa –
stanowi rzetelne, obiektywne i wszechstronne opracowanie zagadnień dotyczących fenomenu
Medziugorja.
Tymczasem, jak dowodzi ks. Maciej Arkuszyński w swojej publikacji pt.
O
objawieniach w Medziugorje. W kontekście błędów pracy Doroty Rafalskiej
Medjugorje:
prawda czy fałsz?
(wydanej w marcu 2007 roku przez wydawnictwo pijarów w Krakowie),
publikacja ta zawiera liczne braki natury merytorycznej i metodologicznej. Jest to książka
nietypowa, gdyż nie odnosi się wprost do Medziugorja, lecz pośrednio: ks. Arkuszyński
dotarł bowiem do wszystkich tekstów, do których się odwoływała autorka i sprawdził 1.472
przypisy (tzn. wszystkie zamieszczone przez Rafalską w czterech rozdziałach odnoszących
się do Medziugorja). Odniósł się więc w swojej pracy do kolejnych rozdziałów analizowanej
książki, biorąc pod uwagę te przypisy, które wzbudziły jego zastrzeżenia. Autor analizuje
rozdział po rozdziale i punkt po punkcie merytoryczną zawartość publikacji Rafalskiej oraz
literaturę, na jaką powołuje się Autorka w przypisach. W ten sposób podejmuje zagadnienia
dotyczące okoliczności objawień, a także omawia treść i formę orędzi Gospy. Dokładnie
przedstawia również stanowisko Kościoła, poczynając od proboszczów Medziugorja, poprzez
biskupów diecezji Mostar–Duvno oraz Episkopat [byłej] Jugosławii i kończy omówieniem
orzeczeń Stolicy Apostolskiej. W pracy jest też miejsce na prezentację owoców objawień
widzianych zarówno wymiarze indywidualnym, jak i społecznym.
Autor, kierując się duszpasterską troską o Kościół, skorygował liczne błędy, jakie
pojawiły się w kontrowersyjnej publikacji Rafalskiej, gdyż przekonał się, iż dziennikarze,
teologowie i osoby duchowne powołują się na nią w sposób bezkrytyczny. Stało się tak
prawdopodobnie dlatego, że książka ta pisana była jako doktorat na Wydziale Teologicznym
KUL-u. Warto zauważyć, że książka nie ma recenzenta wydawniczego, a jedynie podane są
nazwiska dwóch recenzentów pracy przedłożonej jako doktorat. Nie wiadomo jednak, jakie
zastrzeżenia co do tej rozprawy mieli Księża Profesorowie Recenzenci, nie wiadomo, czy
uważali za stosowne opublikowanie tego doktoratu.
Układ książki ks. Arkuszyńskiego stanowi dokładne odwzorowanie układu II części
pracy, którą recenzuje. Publikacja ta zawiera rzeczowe argumenty, ale jest utrzymana w tonie
polemiki, autor stosuje niekiedy zwroty o charakterze ekspresywnym, pytania retoryczne i
powtórzenia. Ks. Arkuszyński dba o to, by jego pracę mogli z pożytkiem poczytać wszyscy
zainteresowani tematyką medziugorską, unika żargonu naukowego, a stara się przedstawić
swój tok rozumowania w sposób zrozumiały dla przeciętego czytelnika, który nie miał okazji
studiować teologii. Istotnym walorem przedstawianej publikacji są liczne odniesienia do
naukowej literatury obcojęzycznej na temat Medziugorja (medycznej i teologicznej). Autor w
taki sposób pisze we wstępie do książki o metodzie pracy, którą zastosował:
„Pragnę poinformować czytelników, że bardzo dokładnie sprawdziłem wszystkie fakty
przedstawione przez D. Rafalską. Sprawdziłem teksty, do których się odwoływała autorka
– te można znaleźć w przypisach. W poszczególnych więc rozdziałach swojej pracy
odwołuję się do tych samych przypisów (i tych nie zaznaczam) oraz także do innych
źródeł, które autorka pominęła w swoich badaniach (te zaznaczam
)
”.
Ten sposób potraktowania publikacji Doroty Rafalskiej okazała się niezwykle przydatny, aby
wykazać braki natury naukowej, jakich nie zauważyli dotychczasowi recenzenci, którzy
prawdopodobnie wychodzili z założenia, że w pracy naukowej wszystkie przypisy rzetelnie
oddają istotę rzeczy, więc nie przypuszczali, ze należy je sprawdzać. Ks. Arkuszński jednak
nabrał podejrzeń co do rzetelność metody naukowej pracy Rafalskiej i dlatego uznał za
konieczne sprawdzenie zawartości merytorycznej każdego przypisu, który odnosił się do
objawień w Medziugorju (są one zawarte w II części pracy zawierającej 4 rozdziały - zob. str.
91 - 305 ).
Warto też dodać, że we wstępie Autor zaznacza:
„Używając określenia „Matka Boża” lub „Maryja” w odniesieniu do Osoby, z którą
rozmawiają widzący, nie chcę uprzedzać orzeczenia Kościoła co do prawdziwości
objawień. Wyrażam w ten sposób moją osobistą jedynie wiarę w ich prawdziwość”.
Stwierdzenie to wyraźnie odróżnia postawę Ks. Arkszyńskiego, od postawy Rafalskiej, gdyż
wskazuje na gotowość Autora na podporządkowanie swej oceny objawień w Medziugorju
orzeczeniu Kościoła. W recenzowanej zaś przez niego książce nie ma podobnego
stwierdzenia. Autorka wychodzi z założenia, że objawienia są fałszywe nie zaznacza, ani we
wstępie, ani we wnioskach końcowych, że ta jej przekonanie ma tylko charakter przypuszczenia,
że jest jej tylko prywatną opinią, której Kościół jeszcze nie potwierdził. Ponadto Dorota Rafalska
tak jest pewna swego stanowiska, że mając na uwadze ludzi, którzy uwierzyli w prawdziwość
objawień, życzy im:
„(...) niech [ta książka - dop. mój. MA] skłoni do przemyślenia, czy warto wiązać się z
owymi, niemogącymi pochodzić od Boga, niezwykłymi zjawiskami. A w każdym bowiem
przypadku, niezależnie od tego, czy są one dziełem ludzkim czy szatańskim, zwolennicy
ich autentyczności zostaną oszukani”(s. 307).
Ks. Arkuszyński stawia postawić pytanie: skąd Autorka ma pewność, że ci, którzy uwierzyli w
prawdziwość objawień zostaną oszukani? Skąd Autorka ma pewność, że objawienia są dziełem
ludzkim lub szatańskim, skoro Kościół tej pewności nie ma? Tego typu prywatne opinie
publikowane w książce, która zachowuje pozory naukowości wprowadza wielu czytelników na
drogę fałszu, gdyż tylko nieliczni z nich wiedzą, że czym innym jest czyjaś opinia teologiczna
(która może być omylna), a czym innym orzeczenie
Magisterium Ecclesiae
. Ks. Arkuszyński
zauważa również, że Rafalska w żaden sposób nie odniosła się do słów rzecznika prasowego
Stolicy Apostolskiej z 21 sierpnia 1996 roku, a Navarro–Valls powiedział:
„Nie można powiedzieć ludziom, że nie mogą tam jechać, dopóki się nie udowodni, że
objawienia są fałszywe. To nie jest udowodnione, więc każdy może tam jechać, jeśli chce”.
(
Medziugorje w Kościele
, s. 32).
Ponadto w recenzowanej przez ks. Arkuszyńskiego pracy brakło innej wypowiedzi rzecznika
Watykanu, który wyraźnie stwierdził:
„Czy Kościół, czy Watykan powiedział ”nie” Medziugorju? NIE. Nie powiedzieli”
(
Medziugorje w Kościele
, 33).
Polemista wnioskuje, że błędy, które popełniła Autorka recenzowanej przez niego
książki są wynikiem m.in. niewłaściwego doboru literatury. Ks. Arkuszyński krytycznie
ocenia dobór materiałów, na których opiera się Autorka i dowodzi, że wielokrotnie
przypisywała orędziom przekazanym przez Gospę w Medziugorju błędy teologiczne tylko
dlatego, że wyrywała je z szerszego kontekstu, nie traktowała w sposób całościowy, a także
opierała się na ich przekładach (książka „Słowa z nieba” jest tłumaczeniem francuskiej
publikacji,
Paroles du Ciel. Messages de Marie a Medjugorje,
której jedna część jest
przekładem z języka angielskiego, a pozostałe były tłumaczone bezpośrednio z języka
chorwackiego). Ks. Arkuszyński zauważając braki natury filologicznej publikacji Rafalskiej i
wykazał, że mają one wielkie w teologicznej interpretacji i ocenie orędzi z Medziugorja.
Autorka bowiem często powołuje się na tłumaczenia orędzi, a nie na teksty w języku
chorwackim a ponadto pomija nawet materiały, z których dokonano przekładu na język
polski. A oto konsekwencje pomijania tekstów oryginalnych, na które zwrócił uwagę Ks.
Arkuszyński. Rafalska wykazywała, że teologicznym błędem zawartym w orędziu z dnia
21.10.1981r. jest stwierdzenie, że Maryja „wstąpiła do nieba”. Zwrot ten posłużył autorce jako
argument, że orędzia Gospy są niezgodne z nauczaniem Kościoła, który odróżnia
Wniebowstąpienie Jezusa od Wniebowzięcia Maryi.
A oto szczegółowa analiza problemu dokonana przez Ks. Recenzenta:
Rafalska pisze:

Kolejny błąd występuje w orędziu z 12 października 1981 ,w którym domniemana
Matka Boża oznajmiła, że do nieba wstąpiła przed śmiercią

(s. 143).
Rafalska zasugerowała istnienie w tym orędziu błędu teologicznego, polegającego na tym, że
Maryja wstąpiła do Nieba w sposób czynny, a przecież Maryja - zgodnie z dogmatem naszej
wiary - została do Nieba wzięta. Autorka powołując się na Piusa XII
Munificentissimus Deus
stwierdza:

Dokument ten orzeka, że Maryja została wzięta do chwały niebieskiej, co wskazuje
na całkowicie bierna postawę Matki Bożej(...)Widać jasno, że rozumienie prawdy o
wyniesieniu Matki Bożej do niebieskiej chwały podane w orędziu z Medjugorie
odbiega od nauczania magisterium Ecclesiae

(s. 143 - 144).
Otóż pamiętać należy – zauważa ks. Arkuszyński - że orędzie to nie jest potwierdzone przez
Centrum Informacyjne „Mir”. Niepewne jest dosłowne brzmienie tego orędzia w języku
chorwackim. A oto tekst orędzia, które Autorka wskazuje w przypisie:
„Poniedziałek, 12 października 1981
– Gdzie znajduje się raj?
«W niebie».
– Czy jesteś Matką Bożą, czy wstąpiłaś do nieba przed śmiercią, czy po niej?
«Jestem Matką Bożą i Królową Pokoju, wstąpiłam do nieba przed śmiercią (...)» ”.
Krytyk zauważa też, że jest to dialog widzących (dzieci i nastolatków w owym czasie) z
Matką Bożą. Matka Boża odpowiada dzieciom w ich języku, a nie językiem teologicznym.
Zauważmy, argumentuje Recenzent, że to widzący pytają Gospę, czy wstąpiła do nieba – jest
to więc pytanie dzieci a nie teologów. Ponadto język teologów różni się od języka objawień –
także objawienia biblijnego i od języka liturgii. Autorka powinna – zdaniem Ks.
Arkuszyńskiego - skorzystać z oryginału chorwackiego, albo przynajmniej z
francuskojęzycznej wersji orędzia, z którego dokonano przekładu na język polski (albo też i
innych tłumaczeń), aby się upewnić, że rzeczywiście mamy do czynienia z błędem
teologicznym, jaki polegałby na braku rozróżnienia między wniebowzięciem (Maryi) i
wniebowstąpieniem (Jezusa).
Krytyk, idąc śladem przypisów z książki Rafalskiej, sięga do zbioru
Paroles du Ciel.
Messages de Marie a Medjugorje (s. 63)
:
„ Lundi 12 octobre 1981
–«Ou` se trouve le paradis?»
– «Aux cieux»
– Es-tu la Me`re de Dieu, et es-tu montée aux cieux avant ou apre`s ta mort?
– «Je suis la Me`re de Dieu et la Reine de la Paix. Je suis montée aux cieux avant la
mort»”.
Warto dodać, że w angielskiej wersji orędzia zawartego w
Messages and Teachings of Mary
At Medjugorje
R. Laurentina i R. Lejeune jest sformułowanie:
I went to Heaven before death
,
czyli podobnie, jak w wersji francuskojęzycznej
Słów z Nieba
. W języku francuskim mamy
tutaj użyty czasownik ‘monter’, który został przetłumaczony jako „wstąpić”. W teologii zaś
używa się na określenie wniebowstąpienie Jezusa używa się terminu ‘ascension’, a słowo to
nie występuje w cytowanym orędziu. Użycie czasownika ‘monter’ wiąże się ze wskazaniem
kierunku „w górę”. Np. zdanie „Je suis monté(e) dans l’avions” – wskazuje, że można być
wzniesionym w samolocie, czyli w sposób bierny, a nie własną mocą. Mówi się też potocznie
w odniesieniu do człowieka: „Il est monté juste au ciel” – „Poszedł prosto do nieba”. Nie
znaczy to, że ktoś wstąpił do nieba własną mocą (jak Jezus). Dlatego też analizowane zdanie
nie zawiera błędu dogmatycznego, nawet jeśli być może przetłumaczone w następujący
sposób: „Weszłam (lub poszłam) do Nieba przed śmiercią”. W rezultacie – dochodzi do
konkluzji Ks. Arkuszyński - gdyby badania Rafalskiej były rzetelne pod względem
filologicznym, to Autorka nie miałaby podstaw, by zarzucać Gospie błędy teologiczne, których
nie ma w przywołanym orędziu o wniebowzięciu Matki Bożej.
Także w odniesieniu do innych, mniej istotnych kwestii, jak zauważa Krytyk, Rafalska
znajdowała jakieś wyrażenie w tekście, a nie sprawdziła, czy rzeczywiście to wyrażenie było
użyte w tekście oryginalnym (nawet gdy on był dostępny). Przykładem tego może być podane
przez badaczkę określenie - ‘zmarszczki’ (str. 106), użyte w opisie wyglądu Gospy. Był to błąd
kolejnego tłumaczenia, bo w języku chorwackim nie zostało użyte słowo „bore” [tzn.
„zmarszczki”], lecz słowo „rupice” – stosowane do opisu ikon i oznaczające dołeczki na twarzy.
Autorka nie dotarła nawet do autoryzowanego tekstu orędzi, jaki zamieszczony jest na stronie
internetowej Centrum Informacyjnego Mir, lecz jako źródłowe potraktowała błędne tłumaczenie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jutuu.keep.pl