SZLABAN 02, SZLABAN
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nieregularnik
literacko-teatyralno-artystyczno-ezoteryczny 2 (2) 2003 rok Cena:
$E
Szlaban
.duch polskiej krowy
Zjawiał ię, rycząc: Znasz li me ryki?!
Twórczość zbiorowa
limericks
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Są wakacje, więc nie chce się Nam pisać wstępniaka. Poza tym i tak
nikt go nie czyta, ale zostało nam dużo wolnego miejsca, które trzeba
jakoś zapełnić. Zmusiliśmy się zatem i piszemy ten oto wstępniak,
poszliśmy jednak na łatwiznę i skorzystaliśmy z udoskonalanego od
miesięcy schematu wstępniaków testowanego na łamach zaprzyjaź-
nionego BUDYNIU WANILIOWEGO…
Numer niniejszy jest lekki, letni, nie bójmy się tego stwierdzenia –
żartobliwy. Aczkolwiek jest to (pomimo kilku przekleństw i sprośno-
ści) rozrywka na poziomie… Postanowiliśmy zaznajomić naszych
czytelników ze wspaniałym limerykiem. Ci, którzy podejrzewają nas
o korzystanie ze sławy ostatniego zbiorku naszej noblistki, zawiera-
jącego, między innymi, limeryki, są w błędzie. Miłością do nich za-
pałaliśmy już dawno temu, a materiały do numeru zbierane są od lat.
Wśród milionów nadesłanych do redakcji utworów natrafiliśmy też
na kilka ciekawych, zabawnych, rozrywkowych tekstów, z których
postanowiliśmy skorzystać. Większość utworów i tak jest naszego
autorstwa… W numerze trzecim obiecujemy jednak zejść już do tła,
tylko jako redaktorzy (jeśli otrzymamy od was, w końcu, choć jeden
tekst – te miliony były drobnym kłamstwem wynikającym z udaru
słonecznego)…
W numerze także: rozstrzygnięcie konkursu (i nowy konkurs) i ładne
czarno-białe obrazki. Lektura w sam raz na plażę (najlepiej dla nudy-
stów) w ciepłe, letnie dni… Rozdajcie znajomym, byśmy podbili la-
zurowy, polski Bałtyk…
[Uwaga redakcyjna: skład nieco się przeciągnął – do września, więc
nici z upałów i walki o nieskazitelnie czyste plaże. Chyba, że docho-
wacie ten numer do przyszłorocznych wakacji…]
Grupa literacka
SZLABAN
twórcê pierwszego, jak i sam limeryczy. Poni¿ej dzie³a jednego,
drugiego, jak i te powsta³e wspólnym nak³adem pracy, zazwyczaj
pierwsze dwa wersy s¹ wtedy autorstwa Zenona Kubiaka lub poda³
on zestaw rymuj¹cych siê w klauzulach wyrazów. Ni¿ej kolejny duet,
tym razem redakcyjny i twórczoœæ redaktora Kisia, który po mie-
si¹cach opierania siê, da³ siê w koñcu przekonaæ, by spróbowaæ
swych si³ w tej piêknej formie wierszy. Prawda, ¿e podj¹³ w³aœciw¹
decyzjê? ¯yczymy mi³ej lektury, rubasznego œmiechu i, jak na lime-
ryki przysta³o, zgorszenia:
-----------------------------------------------------
------------------------------------------------------
Doświadczony urzędnik w Grudziądzu
W zaspokajaniu żon żądz u-
Rósł do rangi herosa,
Bo lepiej niż na sztorc kosa
Mu stał – był bowiem zrobiony z mosiądzu.
Kazano
DZ
Starszemu panu z Gorzowa
o
Nie wystarczała na randce rozmowa
Miał całkiem inny gust
W wykorzystaniu kobiet ust
Aż odgryzła mu pewna wdowa!
Lime
Limeryki
r
yki
Sztuka nie tylko powag¹ ociekaæ musi, ale i funkcje rozryw-
kowe nieraz spe³nia. By o¿ywiæ nieco atmosferê, prezentujemy
zestaw kilkunastu limeryków. Dla niewtajemniczonych: limeryk
to krótki utwór wierszowany, wywodz¹cy siê prawdopodobnie z
irlandzkiego miasta Limerick; sk³ada siê z piêciu wersów,
rymowanych aabba, lecz wers trzeci i czwarty (bb) powinny byæ
krótsze. Jest form¹ rozrywkow¹, o treœci nonsensownej i mo¿-
liwie jak najbardziej plugawej i nieprzyzwoitej (choæ zazwyczaj
bez wulgarnych sformu³owañ) takie tylko uznaje, miêdzy
innymi, polski mistrz gatunku: Maciej S³omczyñski. Jako for-
ma czysto rozrywkowa, zawieraæ powinien jak najtrudniejsze i
najdziwniejsze rymy (ale zawsze dok³adne), dlatego najlepiej,
jeœli pierwszy wers, który zawieraæ powinien bohatera lime-
ryka i miejscowoœæ, koñczy siê nazw¹ miejsca, mo¿liwie egzo-
tyczn¹ i trudn¹ do zrymowania. Odnalezienie nietypowego ry-
mu podkreœla kunszt autora. Drugi wers wprowadza dramat
lub, ewentualnie, drugiego bohatera; dwa nastêpne, krótsze
wersy, to zawi¹zanie akcji i jej przyspieszenie; ostatni jest
zaœ nag³ym, zaskakuj¹cym, jak najbardziej groteskowym i non-
sensownym zakoñczeniem.
Jeden z poni¿szych autorów jest ju¿ Wam, drodzy czytelnicy,
znany. Drugi jest studentem z Poznania, który inspiruje
D
Pewien wczasowicz w Chałupach
Gustował w kobiecych trupach.
Gdy spacerując po plaży
Ujrzał nieboszczkę bez twarzy
Krzyknął: „Jakiż cudny łup! Ach!”
v
c
x
l
Dw
QW
1
q
Statystyk z Japonii przybył raz do Jeny,
Robić badania (i wydawać jeny).
Jakie było zdziwienie,
Gdy wśród wszystkich dziw w Jenie
Żadnej w ankietach nie znalazł Marleny!
Dw
Pewien kolekcjoner gadów z Kluczborka
Ma węża, który wypełza z rozporka
Gdy kobietę jakąś dmuchnie
Ta dziewięć miesięcy puchnie
I opuchlizna zmienia się w bachorka.
A z Zenona
serii o seryjnych mordercach
:
Kazano &
Zenon kubiak
v
K
azano
bmxc
! ! ! ! ! ! !
!
Niniejszym mamy zaszczyt
ogłosić kolejny konkurs. Kon-
kurs prosty, należy napisać li-
meryk i przeszłać na nasz ad-
res szlabanpi-
smo@poczta.onet.pl . Nagrodą
będzie talon na artystyczną
herbatę w cafe pub Behemot (
dla miejscowych ) lub arty-
styczna herbata przesłana
K
i
s
c
d
i
u
W Gałkówku mieszkał sobie Staś
Co wolał zabijać niż kraść
Gwałcił kobiety
Martwe, niestety
I pewnego dnia musiał wpaść.
pocztą (dla zamiejscowych).
&
Kazano
! ! ! ! ! ! !
Pewien Węcławiak Tomasz Kazano
Chciał by limeryczyć wszystkim przykazano
Gdy mógł to zawsze Sobie dogadzał
I liczne limeryczki ludziom wsadzał
Aż w końcu mu ten proceder zakazano
Kisiu
j
g
2
Moja brzydka ciotka
Z twarzą jak szprotka
Czesała syna jak kotka
Bo straszna z niej była dewotka
I z syna wyszła jej kokotka
Pewien czeski padalec
Wsadził se w zadek palec
Aż pisnął z uciechy
Gdy robił pod strzechy
Jak z dupy wylazł mu walec
----------------------------------------------------
Chcesz mieć w Hadesie szatnię z numerkami – Płać!
Chcesz na swą kurtkę czekać godzinami – Płać!
Chcesz widzieć Pani Dyrektor uśmiechy – Płać!
Chcesz mieć na auli wyczyszczone dechy – Płać!
.
Bartosz P.
----------------------------------------------------
.
Żeby maturę zdać,
Płać, brachu, płać
Piętnaście złotych,
Tylko piętnaście,
Piętnaście złotych,
Tylko piętnaście! itd.
Komitet rodzicielski! x8
?
Bartosz P. nale¿y, oczywiœcie do pokolenia
‘
80. Dok³adniej
’
84.
Jak ka¿dy mieszkaniec Manieczek korzysta z lirycznej atmosfery
wytwarzanej przez znany wszystkim
„
club
”
, dlatego wiêkszoœæ
tekstów, które otrzymaliœmy, przesi¹kniêta by³a pesymizmem i
chêci¹ samobójstwa. Czy mo¿na siê dziwiæ? Mi³oœnik poezji, regu-
larnie zaszczyca sw¹ obecnoœci¹ konkursy recytatorskie, dziêki
czemu pozna³a go redakcja, a teraz jego twórczoœæ poznajecie Wy.
Poni¿szy tekst nale¿y do najwczeœniejszej twórczoœci (powsta³ w
1998). Mo¿ecie obliczyæ, ile mia³ wtedy lat. Jak na tak m³ody
wiek tekst bardzo interesuj¹cy, choæ nie tak kunsztowny, jak
póŸniejsze, z którymi wkrótce równie¿ bêdziecie mogli siê zazna-
jomiæ.
DE
Schody z marmuru i numerki w szatni. Jacuzzi w „czternastce”, basen w „piętna-
stce”. Ciepłe posiłki i czyste pościele. Lądowisko dla helikopterów na dachu No-
wej Sali Gimnastycznej. Sauna z masażem i firmowa limuzyna dla każdego. Po-
piersie pani dyrektor w skali 1:1… albo nie, nawet 2:1, wykonane z marmuru i
pozłacane jej cudowne, piękne, uśmiechnięte oblicze!
Zapłać w terminie,
Kara cię ominie!
qwertuiop
NiesprawiedliwoϾ
----------------------------------------------------
Po raz kolejny zamieszczamy, egoistycznie, własną twórczość.
Utwór poniższy powstał specjalnie do tego numeru, a raczej z nu-
dów… I postanowiliśmy się później nim podzielić. Śpiewać należy
na popularną melodię kolędy o padającym śniegu. Być może kie-
dyś doczekacie się jej wykonania przez waszych ulubionych re-
daktorów.
----------------------------------------------------
Wiele jest niesprawiedliwości na tym świecie
W domu w szkole i w płatnym klozecie
Do kibla załatwić idę sprawę ulgową
Lecz muszę ją wesprzeć zapomogą finansową
„ Za siusiu 20
za kupcię 50 groszy”
W całym kiblu te słowa się unoszą
Starsza pani wygląda z okienka
„Siusiu czy kupcię”
Na portfelik zerka
Więc wyciągam z portfela 70 groszy
I mówię do pani: pełny zestaw proszę
N to ona:
„musi Pan ziścić wydatek dodatkowy
1 złoty za papier toaletowy”
Czy to jest sprawiedliwe
Dam Ci radę taką:
Papier noś zawsze przy sobie w plecaku
A babę w okienku olej z góry
I daj jej dwa złote dla dobra natury
King & Kazano
----------------------------------------------------
Piosenka o Czyngis-chanie
Poza bujne stepy i poza Kaukaz
Poza Irtysz, Wołgę, ruszył podbić świat.
Czarne zwiedził Morze pośród wojska ord,
Już dalej nie może, więc zakończył mord.
Czyngis-chan, Czyngis-chan, Czyngis-, Czyngis-c
han
To musiał być fajny pan,
Czyngis-, Czyngis-chan
----------------------------------------------------
A teraz, Drodzy Czytelnicy, coś z cyklu pieśni szkolnych. By-
najmniej jednak, nie będzie to hymn śpiewany na akademiach.
Piosenka poniższa powstała w głowach znudzonych licealistów
średzkich jakiś czas przed maturą. Mowa o absolwentach ubie-
głorocznych. Dla bezpieczeństwa tychże, nazwisk nie podamy.
Zdradzić jedynie możemy, że pieśń stworzyło pięć osób, które,
po przychylnym przyjęciu przez licealną publiczność (występy
były, oczywiście, nieoficjalne), zdecydowały się utwór nagrać, w
warunkach profesjonalnego… pokoju i domowego peceta. Nie-
stety sam tekst nie odda całej pieśni, ale bez obaw. Gdy tylko
ruszy szlabanowa strona internetowa (planowana była na waka-
cje, ale realniejszą prognozą będą te zimowe ^_^), będzie można
tę uroczą pieśń z niej ściągnąć. Póki co – miłej lektury, a liceali-
stom życzymy dobrej rozrywki w odnajdywaniu szkolnych aluzji.
Czy was dziś nie wzrusza jego potęga
Jeden mały facet podbił pół świata.
Gdzie są romantyczne: rzeź i rebelia?
Umarł dawno Czyngis, umarł Guewara!
Czyngis-chan, Czyngis-chan, Czyngis-, Czyngis-chan
On miał, kurde, fajny plan,
Czyngis-, Czyngis-chan
Gdy jednak z nostalgią spoglądamy wstecz –
Gdy ludobójstwo czynił każdy, kto miał miecz,
Pocieszamy się – nasza dola nie jest zła,
Nie będzie nam nudno – nowa trwa wojna
Czyngis-chan, Czyngis-chan, Czyngis-, Czyngis-chan
W cieniu Twych następców trwam,
Czyngis-, Czyngis-chan
P³acip³acz
e
[……………………………………
……………………………………]*
Stwórzmy więc imperium od pustyń aż do mórz –
Nie ma już Czyngisa, ale jest George Bush
Chcesz mieć ręczniki papierowe w łazienkach – Płać!
Chcesz mieć schody z marmuru na piętrach – Płać!
Chcesz mieć przed szkołą „LO” z bukszpanu – Płać!
Chcesz mieć darmową herbatę co rano – Płać!
n
George W. Bush, George W. Bush, George W., George W. Bush
Walczmy w imię ropy złóż,
George’u, George’u Bush
!
Żeby maturę zdać,
w
Płać, brachu, płać
Piętnaście złotych,
Tylko piętnaście,
w
!
Ogłaszamy kolejny konkurs. Nagroda – tradycyjna (artystycz-
na herbatka). Zadanie: zapełnić dwa brakujące wersy, bo nam
zabrakło weny. Pomysły przesyłacie na adres redakcji lub prze-
każcie któremuś z redaktorów.
Piętnaście złotych,
Tylko piętnaście!
w w
3
q
T
Z
w
ER
b
m
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
!
Uwaga! Uwaga!
Rozstrzygnięcie konkursu z nr 1
. Zwycięz-
cą została autorka poniższych słów, które są fragmentem jej od-
powiedzi, co do której mieliśmy wiele zarzutów. Przedstawiła
nam kilka, często niezwykle bełkotliwych i naciąganych, teorii, ale
ta jedna zyskał naszą przychylność, gdyż kilka tygodni po jej na-
desłaniu… sprawdziła się… szczegóły znane są nielicznym. Gra-
tulujemy, po odbiór talonu zapraszamy do redaktora Kinga, kie-
dybądź:
[...]
Moi szanowni redaktorzy [...]
Moja [druga] teoria dotycząca tego
zachwycającoolśniewającoczrującofas-
cynującoboskocudownourzekającouro-
dziwomalowniczowspaniałego utworu za-
warta jest w znaku # ( czyta się to mniej
więcej 'hasz') Czy powinnam kontynuować?
Zaznaczyć jednak warto, iż występuje on 5
razy - symbolika, czy może niezła im-
prezka? (pyt. do red.: Byliście na tej im-
prezie? Czy to z jej powodu autor nie ży-
je? Czyj to klucz?)
[...]
!
sZLABAN
rEDAKCJA:
rEDAKTOR NACZELNY: kING
rEDAKTOR WYMAR£Y: kISIU
e
rEDAKTOR GRYZON: kAZANO
nAK£AD: KONTROLOWANY,
C\YYZ¦´
wYDAWNICTWO:
IN
& S-ka
aDRES REDAKCJI: SZLABANPISMO@POCZTA.ONET.Pl
g
4
[ Pobierz całość w formacie PDF ]